Mickey ze swoim BMW R 80
„To nie było moje pierwsze BMW, ale mogłem nim jeździć bez użycia rąk”.
Ale tutaj w kolejności:
Pierwsza czerwona Moto Guzzi - świetnie się stylizowała
Red Kreidler 6,25 KM - fajny motorower, w dwie osoby jechał 100km/h
Yamaha 250 RD - jeździło jak cholera, na początku nie odważyłem się jechać na pełnym gazie.
Czarna Yamaha 500 SR - była świetnym motocyklem bez przepustnicy
Chopper Yamaha Rot 535
Czerwone BMW 800 RT - piękny motocykl turystyczny
Niebieskie BMW 1000 RT - wtedy z radiem jeździłem po całych Niemczech, nawet do Tyrolu; był świetny
Hulajnoga Blue Piaggio 200 - niemożliwa dla motocyklisty!
Czarno-żółte BMW 800 GS - łzy napływają mi do oczu
Szary NSU Szybko - tak dla zabawy
Odzież:
„Dla mnie jazda na motocyklu to fajne zwiedzanie. „Poznawanie” kraju i kultury na malowniczych trasach.
Podróżowanie po Europie, tej bliskiej i dalszej, moim czerwonym BMW1200GS to moja wielka pasja.
Nie mogę się doczekać Twojej wizyty na CoolTouren.de”
Patryk:
„No cóż, dzięki mojemu ojcu zainteresowałem się jazdą na motocyklu. Jako dziecko jeździłem na plecach, a gdy miałem 15 lat, było już jasne, że zdam prawo jazdy na motorower, aby móc się poruszać i uwolnić. W tym czasie Szybko stało się również jasne, że zrobię prawo jazdy na motocykl tak szybko, jak to możliwe. W drugim roku mojej praktyki w końcu zaoszczędziłem pieniądze na szkolenie i wiosną 2009 roku kupiłem swój pierwszy motocykl i pozwolono mi to zrobić. odtąd rób to, a następnie jedź bez gazu. Od tego czasu mój entuzjazm do jazdy na motocyklu jest nieokiełznany i podróżuję po Europie blisko i daleko na mojej nowej maszynie turystycznej KTM 1190 Adventure. Moja droga doprowadziła mnie teraz do Nordkapp. do Hiszpanii/Portugalii, na Kretę, na Maderę, Dolomity, Sardynię, Sycylię, do Włoch i Francji. Nie mogę się doczekać, dokąd zaprowadzą mnie drogi i przełęcze w przyszłości i jakie wspaniałe doświadczenia będę miał z ludźmi i maszynami”.
Bernd:
„Jako małe dziecko zawsze podziwiałem mojego brata, który bardzo aktywnie jeździł na motocyklu. Zawsze było dla mnie najwspanialsze, gdy pozwolono mi pojeździć. To mnie nigdy nie opuściło i w pełni korzystałem ze wszystkich możliwości możliwości dwukołowych motorowerów, lekkich motocykli (lata 80-te), a następnie motocykli. Fascynuje mnie szeroka gama rzeczy, których można doświadczyć na motocyklach. Podczas mojej jazdy na motocyklach zajmowałem się prawie wszystkimi tematami:
Streetfighter, supersportowiec, enduro, próbny, supermoto i ekstremalne podróże motocyklowe z moją żoną Andreą.
Nie uprawiam motocrossu, motoballu i freestyle'u. Ryzyko kontuzji jest dla mnie zbyt wysokie.”
Siegbert:
„Swój pierwszy dwukołowy motorower, motorower Kreidler, sfinansowałem dzięki 6-tygodniowej wakacyjnej pracy. Do dziś używam Floretta LF model 78, który jest w ciągłym użyciu.
Kiedy pod koniec lat 70. na rynku pojawiła się Yamaha SR 500, sporo zaoszczędziłem i kupiłem swój pierwszy motocykl. Do dziś jestem wierny marce Yamaha i po 1-cylindrowym, przyszedł czas na 4-cylindrowy, później w połączeniu z 2-miejscowym wózkiem bocznym, potem 2-cylindrowy, a obecnie jeżdżę 3-cylindrową Yamahą MT09 Kreślarz.
Nasze wycieczki z Sozią prowadziły przez większość Alp i przełęczy w Dolomitach oraz do sąsiednich krajów. Najważniejszymi atrakcjami były Korsyka i Szkocja, ale Kreta i Madera również są niezapomniane.
MSTM, MotorradStammTischMalsch, powstał z dawnego stowarzyszenia „Motorcycle Friends of the Police Ettlingen”, założonego w 1982 roku. Obecnie zrzeszamy około 30 motocyklistów i spotykamy się w każdą środę.
Klaus:
Moja kariera motocyklowa rozpoczęła się w wieku 17 lat jako pasażer na tylnym siedzeniu na torze Nürburgring w Motobi 175. Cztery miesiące po moich 18. urodzinach pojawiła się CB 72 o mocy 24 KM, która była wówczas najmocniejszą Hondą dostępną w Europie. W 1967 roku został zastąpiony przez CB 450, którym jeździłem do 1970 roku. W tym czasie dwukrotnie zostałem uniwersyteckim mistrzem Niemiec w zakresie niezawodności jazdy. Ze względu na studia, rodzinę i budowę domu, zrobiłem sobie przerwę od motocykla do 1987 roku. Kupiłem Enduro 125. Herbert Hirth namówił mnie na zakup „prawdziwego” motocykla, który ostatecznie okazał się 5 japońskim. Po poważnym upadku kolegi (zablokowanie opony) przesiadłem się na motocykl z ABS. Było to prawie dostępne w BMW w 1998 roku. Od tego czasu jestem zadowolonym kierowcą BMW GS. Moja obecna maszyna, BMW 650 GS (Twin), ma na liczniku około 80 000 km, jest bardzo niezawodna i lżejsza (ze względu na swój wiek) i zdecydowanie nadaje się do lekkiego terenu.
Dlaczego jeżdżę na motocyklu? Podoba mi się niezależność, przyspieszenie, kąt pochylenia i natura. Niepokoi mnie hałas i szaleństwo w obszarach turystycznych.
w >> proszę o zmianę < |uer Tekst